Znaleziono 23 wyników

Ban za fajny Avatar *,*

Odbieram. ;D *wrzuca do kieszeni Kag jakieś 20 monet*

Gryf odprowadził Kagami wzrokiem. Spojrzał na wróżkę i szturchnął ją uchem w plecy. Zaskrzeczał przy tym wesoło. W myślach wciąż wracał do dziewczyny-geparda. Na pewno się jeszcze spotkają.

Spojrzał na Kagami i odwrócił łeb. Zaczął nerwowo machać skrzydłami, co symbolizowało zamyślenie. Dało się od niego słyszeć cichy odgłos podobny dźwiękowo do wilczego pomrukiwania. Po chwili spuścił ł ...

Śledził wzrokiem lecącą fruwajkę. Dopiero teraz zdając sobie w pełni sprawę, iż podczas tych jego zachowań musiał nieźle wytrzepać małą istotę. To wprawiło go w lekko zabawny humor. zaskrzeczał głośno ...

omFg! wolno myślę, ale tak. jam ci!

tamałafruwajkazwanawróżkącosiadłaminagłowiejakjakaśmuszkktórazatróważyciealecodyjąpolubiłipozwoliłspoczywaćnajegocudownymidostojnymłbemoktórymkrążąlegendyimity? ...

Gryf odskoczył narowiście o jakieś dwa duże kroki. Ta zmiana postaci wybiła go z tropu. Ale cóż się dziwić. Świat jest pełen niespodzianek. Pierwszy raz od dłuższego czasu ktoś obdarzył go dotykiem. Z ...

Kurna to jeszcze nic. W szkole średniej, a do technikum uczęszczam, masz ok. 15 przedmiotów. No cholera mie bierze jak mam 8 godzin dziennie, co dziennie. Mam takie zdanie wyrobione o szkole, że szkod ...

Gryf staną obok Gepardzicy spoglądając na napis. Akurat znał ludzkie pismo. Było to konieczne, by komunikować się jakoś z tymi istotami. Trzepnął skrzydłem, wciąż zważając na fruwajkę, by zmazać słowo ...

Gryf wydał z siebie dźwięk bliżej podobny do przywitania ludzkiego. Trudno było go oznakować, jednak mówił sam za siebie. Cody wypiął pierś i schylił łeb ku Gepardzicy. Po chwili powstał, by znowu skr ...

Gryf zmierzył wzrokiem gepardzicę. Zadawał sobie tylko pytanie, czy była to istota ludzka, czy zwykłe zwierze. Upewnił się, że mała fruwwajka nie spadnie i krótkim lotem podleciał do kotowatego. Skrze ...

Cody spojrzał na dziewczynę, która zadawała się być w sporze z małą fruwajką. Skrzeknął w jej stronę po czym przeszedł po trawie kilka kroków w przód.

"Cody" pomyślał. Zaczął trzepać kilka razy skrzydłami, by pobudzić w nich krążenie krwi. Skrzeknął zadowolony, że trafił w końcu na krainę zamieszkaną przez inne istoty.

Daleko, daleko wzwyż gór znajduje się pewna jaskinia. Wydrążona przez naturę, a zamieszkana przez Codiego. Zapewne dostać się tu mogą jedynie proszeni goście. Bo tylko latające stworzenia mogły się tu ...